Na początku padnie banał – chóry najlepiej brzmią w strzelistych katedrach. Każdy wyśpiewany wers dociera do słuchacza, biada więc nieudacznikom – każdy kiks będzie świetnie słyszany. Tym razem zaprezentował się chór wyśmienity. W Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Osiedlu Stałym śpiewał Metropolitalny Chór Soboru św. Jura ze Lwowa pobudowanego w XVIII w.
Chór koncertował w ramach XXVI Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej. Koncerty festiwalu odbywały się też w Wygiełzowie, Trzebini i Grojcu.
Sobór św. Jura jest najważniejszą cerkwią grekokatolicką nie tylko na Ukrainie, ale też – jak się uważa – na świecie. O cerkwi opowiadał nam ksiądz Paweł Droździak, grekokatolicki misjonarz, którego praprababka była Polką. Ksiądz Paweł spędził kilka lat w Watykanie i USA.
Lwowski sobór jest świątynią pod wezwaniem św. Jury, postaci dla grekokatolików szczególnie istotnej.
Pierwsze wzmianki o chórze Soboru św. Jury pochodzą z XVIII wieku. Współcześni śpiewacy chóru to artyści Opery Lwowskiej, słuchacze studium operowego Akademii Muzycznej, studenci i wykładowcy lwowskich uczelni. W repertuarze chóru dominuje muzyka sakralna obrządku wschodniego – to m.in. msze i nieszpory.
Chór zabrzmiał pięknie, śpiewacy dysponują świetnie szkolonymi głosami, współbrzmią idealnie. Nie byliście Państwo? Cóż pozostało jedynie wznosić modły do św. Jury z prośbą o wybaczenie.