Grzyb, pleśń i smród – w takich warunkach, w nowych budynkach przy ul. Sportowej, żyją ludzie. Ich gehenna trwa już od 3 lat.
Od momentu wprowadzenia się do nowo wybudowanych bloków w 2013 roku, mieszkańcy muszą zmagać się z ogromną wilgocią, przez którą na ścianach ich mieszkań rośnie grzyb i pleśń.
Mimo ich licznych interwencji do zarządcy budynku, czyli Miejskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, nadal ten problem nie został rozwiązany. Natomiast przez 3 lata sytuacja się tylko pogarsza.
Problem dotyczy mieszkań usytuowanych na parterze oraz piwnicy. W tych mieszkaniach na ścianach tworzą się zacieki. W piwnicy, w najbardziej krytycznym momencie, woda po prostu spływa po ścianach.
Mieszkańcy załamują ręce, obawiają się o swoje zdrowie. Próbują sami niwelować skutki, jednak bezskutecznie. Każda próba zatynkowania zagrzybionych i mokrych ścian kończy się niepowodzeniem. Pod wpływem wilgoci tynk po prostu odpada.
Jak nas poinformowali mieszkańcy, na miejscu co jakiś czas pojawiają się komisje MZNK, które badają przyczynę tego stanu, jednak ich działania są bezskuteczne i nic z tego nie wyniki. Jak podkreśla mieszkanka, w jej mieszkaniu już kilkakrotnie była rozkuwana łazienka w poszukiwaniu przyczyny ciągłej wilgoci, jednak żadna próba nie przyniosła rezultatów.
Przez wilgoć, w mieszkaniach utrzymuje się cały czas nieprzyjemny zapach. Mieszkańcy pytają także, czy są bezpieczni w swoich mieszkaniach. Na ścianach, cały czas zalewanych przez wodę, znajdują się przewody elektryczne. To jednak niejedyne usterki.
Czy mieszkanie w takich warunkach jest bezpieczne dla ich zdrowia? Oczekują szybkiej interwencji ze strony zarządcy budynku. Zastanawiają się także, kto pokryje koszty remontu ich mieszkań.
W tej sprawie wystosowaliśmy pytania do MZNK. Sprawę będziemy śledzić na bieżąco.
Ktoś kasę wziął i spieprzył robotę a winnych jak zwykle nie ma
Za kasę (200 – 300 tys. zł rocznie, bo tyle biorą dyrektorzy w MZNK) problem jest do rozwiązania. Aż dziw. Nowe mieszkania i specjaliści zbaranieli.
Szybko.. szybko .. a beton potrzebuje czasu ?
Wszystko szczelne, słaba wentylacja .. bo musi być ciepło.. przepis na grzybki gotowy ?
To jest po prostu skandal. Jak tak można w ogole? ludzie pewnie cały majątek włożyli żeby kupić fajne , NOWE mieszkanie a tu taki bubel. W wiekszosci starych budynków budowanych w latach 50 / 60 w naszym mieście nie ma grama grzyba, a tu? fuszerka na całego i brak winnego. Współczuje tym ludziom,,, szczerze nie spodziewałem się, że takie akcje są w tym budynku. Co drugi dzień tamtędy przejezdzam albo przechodzę i zawsze wydawało mi się, żę to super lokalizacja i piękny budynek (tak z zewnątrz) a tu takie dziadostwo. Drążcie państwo dalej temat u deweloperów, zbierajcie dokumentacje z lat ubiegłych to nie może się tak skonczyc. Pozdrawiam
Styropian robi cuda ?
w starym budownictwie była, aż za dobra wentylacja.. do czasu modernizacji .. styropian, okna itd
Paru kolegów tam pracowało i już w trakcie budowy bloków na Sportowejmówili, że izolacja fundamentów jest do bani zrobiona. Wykonawca oszczędzał na czym się dało, nawet na ludziach. Dużo osób pracowało albo na czarno, albo na umowę o dzieło (o dzieło na budowie – śmiech na sali, ale częsta praktyka). Jak kontrola miała przyjść, to Ci na czarno musieli zniknąć. Tam parę firm to budowało, bo z jedną rozwiązano umowę, z tego co pamiętam.