Suk biłgorajskich w polskich filharmoniach się nie uświadczy. Zaskoczonym objaśniam, że mowa nie o pieskach rodzaju żeńskiego a o starym ludowym instrumencie strunowym znanym w Polsce już w X wieku. Tymczasem Filharmonia Lwowska stworzyła przed laty żeński kwartet bandurzystek. Bandura to dawny strunowy ukraiński instrument ludowy. Widać we Lwowie muzykę ludową traktują z powagą. Kwartet zaprezentował się w sobotę 7 maja w jaworznickim Teatrze Sztuk.
Koncert odbył się w ramach uznanego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Odnalezionej.
Organizatorem jest tarnowska agencja artystyczna. Tegoroczną – już 23 edycję – patronatem objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Artyści koncertują w kilkunastu miejscowościach południowej Polski. Tegoroczna edycji nosi tytuł „Z muzycznych archiwów Lwowa”.
Ambicją festiwalu jest prezentacja utworów symfonicznych i kameralnych, które liczą dziesiątki, wręcz nawet setki lat. Odnaleziono je niedawno. Przeleżały w starodrukach i rękopisach odkurzanych na potrzeby tego arcyciekawego festiwalu.
Bez wątpienia festiwal godzien polecenia, nigdzie indziej zapewne tych utworów się nie usłyszy.
Poszukiwanie takich muzycznych skarbów wymaga włóczenia się po klasztorach, pałacach, zamkach i zaglądania do zbiorów prywatnych. Co tam Złoty Pociąg, to dopiero cuda.