Urzędnicy mówią, że prace są na ukończeniu, inne zdanie mają mieszkańcy Byczyny, w której realizowany jest projekt rewitalizacji przestrzeni publicznej w ramach „Miasta Siedmiu Rynków” . Przedłużające się prace, zdaniem mieszkańców, dotykają głównie małych przedsiębiorców, którzy mają tam zlokalizowane swoje sklepy.
Urząd podaje na stronie miejskiej, że prace powinny zakończyć się w kwietniu. Jedna z mieszkanek regularnie sprawdza postępy prac, zapytała również robotników, do kiedy będzie trwała przebudowa.
Prace rozpoczęły się w ubiegłym roku. Chociaż przed rozpoczęciem prac z mieszkańcami były prowadzone konsultacje, okazuje się, że nie do wszystkich trafiła taka informacja.
O całej inwestycji dowiedzieli się, kiedy projekt został już zaakceptowany. Wtedy, zaskoczeni zakazem wyjazdu, zbierali podpisy pod petycją. Mają uwagi również do ilości miejsc parkingowych. Ich zdaniem w projekcie nie uwzględniono potrzeb przedsiębiorców oraz klientów sklepów.
Ich zastrzeżenia budzi również jakość prowadzonych prac i brak nadzoru nad firmą, która wykonuje roboty. Uważają, że przeciągające się prace, a także brak dojazdu i dojścia do sklepów naraża ich na straty finansowe, na które nie mogą sobie pozwolić.
Mieszkańcy zaprosili na spotkanie także radnych tej dzielnicy. Na ich prośbę odpowiedziała tylko radna Głąbik, która zwróciła uwagę na sprawę nowego chodnika, a teraz jego braku. Dodatkowo mieszkańcy zauważyli, że w planach brakuje remontu pobocznych dróg, które teraz są w stanie fatalnym.
Brak miejsc parkingowych nie dotyka tylko przedsiębiorców i ich klientów, ale także mieszkańców. Jak wskazuje mieszkanka, kierowcy z powodu braku miejsca do zaparkowania, muszą zostawiać swoje samochody tuż przy jej posesji. Mieszkańcy nie mówią nie dla całego projektu, jednak ich zdaniem decyzje zostały podjęte zbyt pochopnie. Również dalej zwracają się do prezydenta i urzędników z prośbą o pomoc. Sprawie będziemy przyglądać się na bieżąco.
Zdjęcie nadesłane przez mieszkańców – długi czas musieli brodzić w takim błocie, jeżeli chcieli dojść do sklepów lub domów
Mała Moskwa. Nie miasto a dzielnica. Wykonawca zapewne dostał od inwestora widełki czasowe na wykonanie prac. Ruszany był teren stary gdzie różne cuda po poprzednich latach (i czynach społecznych) mogły wyjść więc i widełki były duże aby wykonawca się wyrobił w terminie. Skoro roboty ziemne poszły gładko to i pracownicy zostali rzuceni na inne odcinki. Po prosu biznes. Tak samo rozkopywane są okolice Rogatki. Tam wykonawca trafił na taki galimatias, że klękajcie narody… 🙂 Przejeżdżałem i rzuciłem okiem do wykopu. Zresztą przy trwającej budowie marketu obok skrzyżowania Olszewskiego i Grunwaldzkiej też jakieś cuda z instalacjami wyszły. Podobno prąd z gazem się skonfliktował i budowę wstrzymał. Ruszenie okolic źródła Stok w Byczynie przy tych problemach to małe Miki. Choć pamiętam, jak zabudowane w latach ’90 źródło, nie tak dawno znalazło sobie ujście na wschód od ul. Korczyńskiego. Czyli niejako po drugiej stronie ulicy od starego ujęcia.