Nawet na Wyspy Brytyjskie dotarła niesława polskiego egzaminu na prawo jazdy. Słynny kierowca rajdowy, który samochodem potrafi wykonać rozmaite ewolucje, przebywając w Polsce postanowił zmierzyć się z naszym systemem egzaminowania.

Egzamin odbywał się ulicami Warszawy, jak się okazało słynny Stig z programu Top Gear, czyli Ben Collins oblał go aż trzykrotnie!!! Robił w życiu najtrudniejsze rzeczy samochodem, a jak się okazuje, jedna rzecz jest jeszcze bardziej skomplikowana – polski egzamin na prawo jazdy. Jak potem się wyraził „polski egzamin praktyczny jest niepraktyczny”. Raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący systemu uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami też bardzo negatywnie opisuje system egzaminowania. Zdawalność na prawo jazdy w Polsce jest najniższa wśród krajów Unii Europejskiej, a stan bezpieczeństwa drogowego to jeden z najgorszych wyników. Polski egzamin na prawo jazdy jest czymś surrealistycznym, nie ma prawie nic wspólnego z rzeczywistym poruszaniem się samochodem po drogach publicznych. Czas najwyższy na zmiany, można np. powrócić do prostych starych sprawdzonych metod, gdzie egzamin odbywał się w ośrodku szkolenia kierowców na pojeździe, którym odbywało się szkolenie przyszłego kierowcy, a egzaminator mógł obiektywnie oceniać poziom umiejętności egzaminowanego. Dla przykładu można przytoczyć państwowy egzamin na zawodowego kierowcę po ukończeniu tzw. kursu na przewóz rzeczy lub osób, który odbywa się w ośrodku szkolenia przez komisję powołaną przez organ państwowy. Film z oblanego egzaminu przez Stiga można obejrzeć w yotube wpisując: „Ben Collins próbuje zdać polski egzamin na prawko”.

Życzymy bezpiecznej drogi!

Rafał Kaptur