Jest uczennicą ZSP 5 w Jaworznie, kierunku technik cyfrowych procesów graficznych, jest to jej trzeci rok nauki. Jest właścicielką 2 psów, jeden z nich to dwunastoletni już owczarek niemiecki, drugi to labrador.
Od zawsze interesuję się muzyką i tańcem. Przez kilka lat brałam udział w wielu zawodach tanecznych, jazzowych i hip-hopowych, chociaż zaczynałam poprzez aerobik sportowy – opowiada. Pasję do tańca zaszczepiła we mnie moja nauczycielka wychowania fizycznego z gimnazjum. Dodatkowo nałogowo czytam książki. Uwielbiam fantastykę i powieści młodzieżowe. To dla mnie cudowne zajęcie, bo dzięki niemu można oderwać się od rzeczywistości – dodaje.
Z pisarzy docenia Johna Greena za specyficzny styl pisania oraz poczucie humoru. Za barwne postaci i świat przedstawiony w powieściach uwielbiam C.C. Hunter, Suzanne Collins oraz Veronicę Roth. Jako muzyków cenię sobie zespół Theory of a Deadman oraz Daughtry – mówi.
Jako dziecko marzyła o wyjeździe do Hiszpanii i zwiedzeniu Sagrady Familii.
Twierdzi, że najważniejszą rzeczą w życiu jest bycie sobą. Nie należy zmieniać się dla otoczenia z obawy braku akceptacji, bo wyzbywając się siebie, stajemy się bezwartościowi.
Jej ulubionym miejscem jest bez wątpienia miasto na półwyspie helskim – Jastarnia. To miejsce przywołuje moje wspomnienia z dzieciństwa, jedne z moich najlepszych wakacji w życiu – uzasadnia.
Nie lubię osób, które za wszelką cenę próbują dopasować się do towarzystwa. W ten sposób tracimy to, co w nas najlepsze. Od życia oczekuję tylko tego, że stworzy przede mną możliwości do rozwoju – mówi.
Na pytanie o to na czym się zna odpowiada: uczę się grafiki komputerowej, a po trzech latach nauki sądzę, że trochę już umiem i grafika oraz animacja nie sprawiają mi większych trudności. Znam się na tańcu – nie od strony teoretycznej, ale kilka lat praktyki robi swoje. Nie uważam się za eksperta w żadnej z tych dziedzin, ale jakieś pojęcie mam.
Lubi gotować, ale kocha pieczenie. Mogłaby robić to codziennie – piec ciasta, ciastka, muffinki, torty i robić desery. Uwielbiam to i nawet jeśli początkowo mi to nie wychodzi, nie poddaję się, bo końcowy efekt zawsze cieszy oko
– dodaje.
Czego nigdy by nie ubrała: Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie założyć szpilki. Dla mnie buty na obcasie to inna bajka, zdecydowanie nie dla mnie.
Jej motto: Nie należy oczekiwać od świata, że spełni nasze marzenia.