Trzynasty numer gazety „Co tydzień” jest już dostępny w kioskach. W tym wydaniu na pierwszej stronie – „Bójka na Gagarina. Próbowali kopać policjantów. Szybko trafili do katowickiego aresztu”. Na stronie drugiej relacja z ostatniej sesji Rady Miejskiej. „Ostatnia sesja, wedle urzędniczego widzimisię, zaczęła się w czwartek o godz. 9. Jest wbrew sugestiom opozycji, która domaga się, aby obrady odbywały się po godzinach pracy” – czytamy w artykule.
Na stronie trzeciej „Być dżentelmenem” – „Do niecodziennej potyczki słownej doszło w trakcie sesji pomiędzy prezydentem Pawłem Silbertem a radnym Krzysztofem Lehnortem”, a także kolejne wieści w sprawie budowy stadionu lekkoatletycznego. Padła propozycja, aby wybudować go w… Geosferze.
Na stronie szóstej „Polityka konserwatywno-chrześcijańska”. Jaworzno odwiedził Marek Jurek, poseł do Parlamentu Europejskiego.
W dodatku sportowym „Jawor Team triumfuje w Mistrzostwach Śląska”. Jaworzniccy pięściarze bardzo dobrze spisali się podczas turnieju w Sosnowcu i wywalczyli 6 złotych medali. W „Sporcie” także o ostatnim meczu Szczakowianki Jaworzno, wieści ze świata lekkiej atletyki, a także wywiad z szachistą Jackiem Stachańczykiem.
W „Dzielnicowym Kalejdoskopie” na stronach 22 i 23 kolejne wieści z dzielnic. Tym razem z aparatem fotograficznym udaliśmy się na ul. Wandy, która na wiosnę jest w fatalnym stanie. Sprawdziliśmy także co słychać na OTK, Osiedlu Stałym i w Ciężkowicach.
Na stronie 29 specjalny artykuł dotyczący świąt wielkanocnych. Wypowiadają się ks. Dawid Kuczek, ks. Stanisław Janicki i ks. Józef Gut.
Na ostatniej stronie, jak co tydzień, kolejne odcinki „Jaworznianek”, „Jakuba Dąbka”, „Kątem Oka” oraz fraszki Jana Ryszarda Drąga.
W dzisiejszym wydaniu „Dziennika Zachodniego” – „Nie oddamy taniego i szybkiego pociągu do Warszawy. Tanie pociągi do stolicy to już przeszłość? Wydłużenie czasu ich przejazdu ma skłonić pasażerów do korzystania z droższych ekspresów i Pendolino. Nie zgadzamy się na to” – czytamy na pierwszej stronie dziennika.
Zachęcamy do lektury.
[vc_facebook type=”standard”]
W rubryce „kierowca doskonały” rowerzyści zostali opisani jak najgorsza plaga polskich dróg.
Informacja, że kierowcy w ponad 22 tys. wypadkach zabili w ciągu roku ponad 3 tys. osób została skomentowana jedynie w ten sposób, że… się poprawili (bo dawniej powodowali jeszcze więcej wypadków). No bo to przecież jasne jak słońce – są samochody, to i trup musi słać się gęsto.
Natomiast zauważono, że ludzie jeżdżący na „bardzo niebezpiecznych pojazdach”, jakimi podobno są rowery, spowodowali o całe 4% więcej wypadków niż rok wcześniej. Oczywiście nie wzięto pod uwagę, że rowerzystów na drogach przybyło, w wielu miastach więcej niż o 4%. Nie żałowano kolumn tekstu na wymienianie rodzajów popełnianych przez nich wykroczeń – choć w przeciwieństwie do kierowców (którzy nie ustępują pierwszeństwa, jeżdżą z nadmierną prędkością, nie zachowują bezpiecznego odstępu) zagrażają głównie sobie, a nie innym. Zapomniano dodać, że w ciągu kilku ostatnich lat zabili kilka osób (oprócz samych siebie), a nie kilkanaście tysięcy. Tak więc które pojazdy są „bardzo niebezpieczne”?