Przez nieudolność miejskich urzędników gmina od kilku lat płaciła jaworznickiemu PKM-owi rocznie więcej o ponad milion złotych, niż mu się należało. Tyle bowiem wynosił podatek VAT doliczany przez miejskiego przewoźnika do urzędowej rekompensaty, który następnie PKM odprowadzał do Urzędu Skarbowego. Brak urzędniczej rzetelności, jak się okazało, kosztował gminę co najmniej kilka, a może i kilkanaście milionów złotych.
Proceder akceptowania przez urzędników błędnych dokumentów trwał kilka lat. Rzutem na taśmę, z utraconych pieniędzy udało się odzyskać zaledwie 6 milionów. A i te odzyskane mogły być mniejsze o ponad milion, bo urząd skarbowy zwraca nadpłaty tylko za pięć ostatnich lat podatkowych. Pieniądze na konto jaworznickiego PKM wpłynęły bowiem w ostatniej chwili – w wigilię ub. Roku. Wpłaconego podatku za wcześniejsze lata nie się już odzyskać.
Nieprawidłowości wykryli zatrudnieni przez miasto prawnicy z prywatnej kancelarii „Gomółka i spółka”, którzy na zlecenie gminy skontrolowali poprawność dokumentów przyjmowanych przez urzędników gminy i akceptowanych do wypłaty.
Z początkiem stycznia br. PKM zwrócił gminie nienależną kwotę.
Za nierzetelność i niefrasobliwość w dysponowaniu publicznymi pieniędzmi nikt – jak się okazuje – nie poniósł konsekwencji. Co więcej, PKM uważa nawet za swój sukces to, że pieniądze udało się odzyskać.
Urząd Miejski także nie ma sobie nic do zarzucenia. Urzędnicy uważają, że wina leży po stronie PKM’u, który niezgodnie z prawem wystawiał faktury z 8% VAT-em. Nie widzą nic złego w tym, że nie weryfikowali wystawionych faktur.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że na najbliższej sesji z odzyskanych 6 milionów niemal pół miliona zostanie przeznaczone na podwyżki dla urzędników i inne urzędnicze wydatki. Z tego ponad 100 tys. zł dostaną tylko urzędnicy magistratu. Tymczasem roztrwonione i cudem odzyskane pieniądze powinny zasilić pulę wydatków inwestycyjnych. Niestety. Na inwestycje prezydent zaplanował kredyt na całe 38 mln złotych, których uruchomienie będzie kosztowało gminę ok. 7 mln zł.
[vc_facebook type=”standard”]
czyżby to było niedopełnienie obowiązków służbowych i działanie na szkodę gminy? Paragraf zawsze się znajdzie.
zapomniałem dodać, po cholerę nam dział prawny w UM skoro za podobne pieniądze może mieć miasto prawdziwą obsługę prawną i mieć wreszcie prawidłowo podpisane umowy z wykonawcami, a nie np. chodniki na których nie wolno parkować… nawet jeżeli to jest zgodne z kodeksem drogowym
Szanowni Państwo! Pragnąc ułatwić zrozumienie przedstawionych w tekście informacji, które mogłyby być od razu jasne w wypadku próby jakiejkolwiek próby kontaktu redakcji lub Radnego Komentującego z podmiotami, których dotyczy materiał – uprzejmie informujemy, iż:
1. zwrot podatku VAT dotyczy okresu od 01.07.2009r., czyli od początku obowiązywania Umowy o powierzeniu PKM Jaworzno funkcji operatora wewnętrznego,
2. wystąpienie o zwrot mogło być możliwe dopiero po pojawieniu się stosownych interpretacji podatkowych w dziedzinie dotyczącej tzw. „funkcji operatora wewnętrznego” – a te tak na prawdę pojawiły się dopiero po wejściu w życie i zafunkcjonowaniu po 2011 roku ustawy o transporcie publicznym; ponadto w oparciu o takie przepisy w kraju nadal działa bardzo niewiele gmin i przedsiębiorstw komunikacyjnych
3. PKM wystąpił o zwrot podatku po uzyskaniu – tak przez Gminę jak i PKM – stosownych ekspertyz podatkowych koniecznych dla celów dowodowych oraz tzw. wiążącej opinii Izby Skarbowej,
4. należy być może żałować, iż wywodzący się z kręgów politycznych związanych z Radnym Komentującym decydenci zajmujący się – m. in. kwestiami przygotowania Umowy w 2009 i pierwszymi latami jej realizacji nie wykazali się wystarczającą determinacja w celu ewentualnego wyjaśnienia tej kwestii już w latach 2009-2012.
„Naprawdę” piszę się razem. Kto umieszcza posty w imieniu MZDiM ?
„Pisze się”, jeśli już.
Niezależnie od tego, kto pisał ten tekst, dobrze, że takie sprostowanie się pojawiło. Choć nie od dziś wiadomo, że przepisy przepisami, a w ostateczności i tak liczą się interpretacje tych przepisów. Jeśli PKM odprowadzał wyższy podatek, to pewnie nie z powodu „braku pojęcia o finansach publicznych”, tylko dlatego, że taka była „obowiązująca” interpretacja. A że się interpretacja zmieniła, to pieniądze można było odzyskać. Niby prawo nie działa wstecz, ale interpretacje tego prawa – owszem.
Fascynuje mnie pytanie: Czy ja czy może pan radny, źle czytamy materiały. W materiałach sesyjnych pisze, że na wydatki w grupie „wynagrodzenia i składki od nich naliczane” w rozdziale 75023 – Urzędy gmin zaplanowano kwotę 1 600 000 zł. O 100 tys. zł. zwiększono wydatki statutowe jednostki. O urząd pracy bym się nie czepiał. Zapytał bym raczej o 200 000 zł. na izbę wytrzeźwień i o 60 000 zł. na OSP, oraz 160 000 zł. na straż miejską.
Ja poprosze czas w jakim ktos to powiedzial.
demoos W czasie 23 sekund to powiedziałem ja, user leman 😛
A wykorzystałem dostępne w BIP’e materiały. Ale …”Pragnąc ułatwić zrozumienie przedstawionych w tekście informacji, które mogłyby być od razu jasne …” (jak napisał jedyniequmaty user MZDiM Jaworzno),….. nie potraktuje Cię jak półinteligenta i nie bedę tłumaczył, co autor miał na myśli. Przeczytaj sam; http://s13.postimg.org/p2flv9x13/wynagrodzenia_750_3rada.jpg choć lepiej w BIP.