Zaczęło się skrupulatne liczenie szans na liczbę mandatów w przyszłej radzie miejskiej. Wiadomo, kto wprowadzi więcej swoich ludzi, ten będzie górą, bo jak pokazały ostatnie miesiące, to radni decydują o wydawaniu gminnych pieniędzy i mogą skutecznie zablokować kontrowersyjne albo wręcz szkodliwe pomysły prezydenta.
Nic więc dziwnego, że Paweł Silbert, pierwszy nieomylny wódz naszego miasta, ma pomysł na zwycięstwo i poszerzenie swojego dworu, bo lubi jako władca absolutny rządzić bez sprzeciwów.
Listy jego komitetu wyborczego zasiliły rzesze dyrektorów szkół, miejskich instytucji, spółek gminnych oraz ich pracowników i członków rodzin tych pracowników. Podobny pomysł wdrożył szef jaworznickiego PiS-u Dariusz Starzycki, który poza szkolną kadrą zadbał o nazwiska szefów i członków organizacji pozarządowych, korzystających z miejskiej kasy. Infografiki prezentujące zależność kandydatów od prezydentów obejrzyj na str. 2 dla JMM i na str. 11 dla PiS.
Powie ktoś – tylko pozazdrościć skuteczności, w końcu który rodzic nie zagłosuje na dyrektora szkoły, w której uczy się jego dziecko? Mandat murowany i maszynka do głosowania będzie działać bez zgrzytów i wątpliwości.
Ze strachu czy potrzeby społecznego działania?
Czy jednak, aby na pewno to uczciwe postępowanie? Bo warto zadać pytania: Czy wszyscy dyrektorzy i szefowie spółek miejskich czy ich rad nadzorczych znaleźli się na listach Silberta z potrzeby działalności społecznej? A może część ze strachu przed utratą posady? Warto bowiem pamiętać, że pracodawcą dyrektora szkoły czy spółki jest… prezydent.
Mamy w przeszłości przykłady, że tracili oni posady, jeśli głoszone poglądy nie zgadzały się z linią przyjętą przez Pawła Silberta. Nie miała znaczenia wartość merytoryczna dyrektora. Jak nie giął się w ukłonach jakie przystoją na dworze jaśnie panującego i nie głosił peanów na cześć wodza, to został strącony w niebyt.
Mandat za dyrektorowanie? Wątpliwe
Pozostaje naturalnie kolejne pytanie. Ilu dyrektorów, którzy wygrają wybory przyjmie mandat radnego? Taka decyzja wiąże się bowiem z utratą stanowiska. Zgodnie z ustawą dyrektor miejskiej placówki czy spółki nie może być radnym. Przyjęcie mandatu radnego to automatyczna utrata znacznej części wynagrodzenia, a w konsekwencji powrót do klasy jako zwykły nauczyciel, a w wypadku spółek miejskich jako zwykły pracownik niefunkcyjny.
Być może się mylimy i pęd społecznikowski wśród dyrektorów jest ogromy. Bliższe są im problemy mieszkańców miasta, niż własnej rodziny i dlatego nie wahają się utracić stanowiska i części wynagrodzenia byleby pomagać innym. Jeśli tak jest, to chylimy czoła, bo to rzadka dzisiaj cecha.
Sprytna czy oszukańcza gra ?
Niestety, istnieje też inne wytłumaczenie wpisywania np. dyrektorów szkół na listę kandydatów do rady. Naturalnie to rozważania czysto teoretyczne. Załóżmy jednak, że oni mają tylko wygrać wybory dla prezydenta Silberta, ale wcale nie muszą przyjąć mandatu radnego. Znamy taki fakt z przeszłości, że przypomnę dyrektorkę Zespołu Szkół nr 4 Dorotę Dubiel. Uzyskała mandat mając 233 głosy. Zrzekła się go na rzecz Kingi Jędrzejek bez szans na mandat, mającej zaledwie 173 skreślenia.
Wówczas, tak jak w przykładzie, radnym zostaje kolejna osoba z największą liczbą głosów na liście. To oznacza, że radną czy radnym zostanie osoba, której wynik jest mierny .
I być może to jest klucz, według którego układane są listy? Czy jednak nie mamy w tym wypadku do czynienia z oszustwem wyborczym mieszkańców? Nie, nie formalnym, bo wszystko odbywa się w białych rękawiczkach i w zgodzie z prawem, ale mieszkańcy mają prawo czuć się w takiej sytuacji oszukani. Do rady miejskiej wejdą nie ci, których wybraliśmy, a mierni, bierni, ale wierni prezydentowi żołnierze, którzy przegłosują wszystko co zechce.
Co wolno wojewodzie to…
I na koniec wisienka na torcie. Otóż głównym specjalistą od piętnowania takich działań prezydenta Majchrowskiego w Krakowie jest dziennikarz tamtejszej prasy – niejaki Dawid Serafin. Naturalnie zwykłym zbiegiem okoliczności i przypadkiem jest fakt, że Serafin startuje u nas z listy JMM, ugrupowania Pawła Silberta i nie widzi nic złego w działaniach swojego pryncypała, które tak zajadle zwalcza w Krakowie.
Ot, działa po prostu stara zasada, że punkt siedzenie zmienia punkt widzenia. Pozostaje więc na koniec zapytać: Czy dyrektorom należy współczuć, że dali się wciągnąć w tę brudną grę? A może raczej napiętnować, że mają miękki kręgosłup moralny, który wyklucza ich z grona pedagogów i wpisują się jedynie w budowanie dworu obecnego prezydenta?
Tyle, że na te pytanie każdy wyborca musi odpowiedzieć sobie sam, skreślając nazwiska na kartach do głosowania 16 listopada.
Lucjan Dereń
Komentarz jest chyba zbędny?! Zastanawiam się, czy ludzie mają jakieś granice przyzwoitości – granice których nie przekroczą w walce o władzę?! To trzeba piętnować, piętnować bez względu na to, jakie okoliczności towarzyszą takim zachowaniom! Bo jest coś takiego w życiu jak honor!
Wybaczcie słownictwo, ale czasem się zastanawiam, czy mieszkam jeszcze w mieście, czy w jakimś szambie?!
geniuszu ekonomii… pokaz mi teraz posla i senator obojetnie z jakiej partii i ich sprawozdania finansowe, funkcje zanim nimi zostali. Bedzie chociaz 26% niezaleznych? szczerze watpie
Nie rozmawiamy o wyborach parlamentarnych a samorządowych Gunner! Etycznie wasze listy wyglądają tak, że musiałbym użyć słów bardzo dosadnych, by to nazwać po imieniu!
daj juz spokoj, Obojetnie jakie wybory, to pchanie ustawionych, bogatych, ludzi na stanowiskach do koryta. Jestes po prostu hipokryta… krasc w sklepiku osiedlowym to zlo, ale w sieciowce juz ok. Tak mniej wiecej mozna odczytac to co napisales na „chlopski rozum”
Zgadzam się, zapomnieli jeszcze o Pani Kierownik z DK Jeleń, Pan Kierownik z MCKiS i Pani Dyrektor Gimnazjum nr 1 … ups sorki zapomniałem, przecież oni są z PO …
A gdzie formułka: Sfinansowano ze środków Komitetu Wyborczego Platforma Obywatelska RP?
Część z tych kandydujących jest na pewno zainteresowana pracą na rzecz miasta, ale większość chyba musiała kandydować za względu na strach,że wyrzucą ich z pracy.
Wiadomo, że praca w jednostkach samorządu, urzędzie, spółkach podległych czy instytucjach zależnych finansowo od władzy jest pewna i nie oszukujmy się, wynagrodzenia są wysokie.
Chyba nie trzeba winić ludzi, tylko tego kto łamie Gałązkę czyli morale tych ludzi. Poza tym gdy wejdą do rady miejskiej to łatwiej nimi rządzić bo dalej się boją.
Rada jest jedna nie głosować na nich i wówczas da się tym kandydatom wolność.
Po części się zgodzę, ale na miłość Boską jak można tak postępować?! Jak wyjść na ulice, przywitać się z sąsiadem i spojrzeć ludziom prosto w oczy?! Ja takich wyborów dokonywałem w życiu, wiem jakie to trudne – ale do cholery bądźmy sobą! Kto ma dać przykład naszym dzieciom jak nie matka ojciec i nauczyciel?! Chyba, ze nic nas nie krępuje, że dla tych kilku marnych groszy jesteśmy w stanie złamać wszystkie normy i zasady?!
Nikt z nas nie jest świętym, ale trzeba mieć w życiu granice, których przekroczyć nie wolno!
To wysilcie się Panowie i skoro piszecie, że większa część robi to ze strachu, postawcie tu wszystkie nazwiska i miejcie odwagę przy nich napisać, czego nie zrobili, co zrobili dla miasta i czy boją się Silberta i ze strachu kandydują czy nie. Taki diagram spokojnie można zrobić dla wszystkich występujących od strony Senatora Śmigielskiego. Pokusi się ktoś o wykonanie czegoś podobnego ?. A może by tak jeszcze diagramik z poprzednich wyborów. I z jeszcze poprzednich ?. Zobaczylibyśmy jak się listy wokół Silberta układają. Autor tekstu sugeruje, choć z wielką asekuracją, że jeśli wygra Platforma Obywatelska w mieście na czele ze Śmigielskim, to oznacza że mieszkańcy Jaworzna tego chcieli. Jeśli zaś wygra JMM+PIS to może oznaczać tylko jedno. Wybory zostały sfałszowane lub przynajmniej coś przy nich majstrowano. Czy ten tekst nie przypomina wam słów kogoś ze świecznika ?. Tak, mnie też :).
Artur, sorry facet ale stać cię na inteligentniejsze lizanie tyłka Pawłowi;-) Napisałeś kiedyś, że starasz się walczyć z głupotą – możne najwyższa pora powalczyć z samym sobą?;-)
O lizaniu to pisałem o tobie. Proszę nie naruszać moich praw autorskich. Z głupotą walczę cały czas, non stop. Z twoją głupotą chyba to będzie trwało wieki. Jesteś bardzo trudnym przypadkiem.
Doszło w Jaworznie do jakiegoś poplątania: lokalna Platforma Obywatelska prezentuje poziom mentalności i motywacje wzięte dokładnie od swoich najważniejszych politycznych przeciwników. Nawet patrząc na twarze kandydatów i wspierających widać paranoje i opętanie macierewiczowskie. A już obecność na listach miłośników mediów ojca Rydzyka, postaci, które nieustannie są z dala od polityki albo damskiej wersji prezesa Kaczyńskiego powoduje zapalenie się czerwonej lampki w głowie. Czy to na pewno lista modernistycznej, światłej, europejskiej, odpowiedzialnej i obywatelskiej Platformy? He he he.
Musisz się zdecydować jak będziesz określał jaworznicką platformę Redbaronie vel Sebastianie;-) Raz im przypisujesz pogardę dla ludzi, drogie wina i wódki przepalane cygarem;-) Innym razem piejesz o socjalnej zmowie jaworznickiej platformy z kościołem?;-)
W głowie ci się już całkiem pomieszało?;-) A nie przyszło ci na myśl, ze to normalni zwykli ludzie, wrażliwsi od ciebie?;-) Że prócz wizji gospodarczych dla miasta, mają serce we właściwym miejscu?!
No tak, ty jak i twój pan lubicie tylko samych siebie, wiec takich jak oni nie zrozumiecie!
Przykład pierwszy z brzegu. Ewa Sałużanka – za rządów Tarabuły pracowała w MCKiS na pól etatu, zarabiała może 500 złotych. W wyborach startowała z listy Silberta z ostatniego miejsca ale była pod koniec listy.
Po wyborach szybko zasiadła na stołku dyrektora Teatru sztuk, pensja ponad 8 tys. złotych. Czy był konkurs na dyrektora Teatru Sztuk? Czy może to zapłata za kandydowanie. Nie wiem? ale?
no wlasnie… „nie wiem” jak nie wiesz, to nie pisz
Gunnerku,Ty wiesz, ale nie powiesz, PRAWDA? A może „prosę pani nie wiem cy to jest wazne, ale jasio mówił”…………………… resztę znasz z autopsji. Jesteś super gość, tylko czemu tak do końca nie mogę ię polubić ?
Pewnie masz swoich fanów. Kaczyński , Macierewicz, Hoffman, Błaszczyk, Czarnecki też ich mają. A mnie nie daje spać pytanie, skąd się biorą tacy ludzie?
W tych wyborach pani Ewa Sałużanka także startuje. Czy to zapłata w stosunku do prezydenta. Nie wiem, ale jakoś się to się tak ładnie układa i w krąg zamyka.
Silbert rozdaje balony na rynku. Na „kocią” boi się wejść, bo handlowcy by go potraktowali jajem przez łeb.
Niech wyśle Tomka:-))
Jak twój PiS reaguje Czesiu na to, że w Jawo wspierasz kogo innego niż partię której jesteś członkiem?? Prezes wie?
Jaworznicki PIS to maszynka wyborcza Ukochanego Przywódcy, wcześniej Wojciecha Saługi i Senatora bez skazy.
Popierają mianowańców PO w spółkach m.in. Prezesa-Wiceprezesa MPWiK czyli jak być w dwóch spółkach naraz.
Tak więc nad jaworznickim PIS-em jak mawiał Mark Twain miłosiernie spuśćmy zasłonę milczenia.
Co zabolało panie kandydacie? Zawsze byłeś Pan zakochany w byłym senatorze, który teraz trzepie kapuchę gdzie indziej, ale marzy się powrocik do Jaworzna – teraz też podyktował co pisać?
Może tez podejdę do pana Tomasza, tak dawno go nie widziałem;-)
Przy drwalu stoi się ze swoją świtą, jest bezpiecznie, wesoło i swojsko oraz wrażenie, że wszystko jest w porządku.
A na Kociej niżej.
Każdy walczy o swój byt, ludzie szukają wśród straganów gdzie taniej. To jest także miejsce spotkań miejsce plebsu- ludu. Przecież Silbert wyganiał sprzedawców z Kocie, to co dziś by im powiedział i jak by go przyjeili ?
Poza tym Kocia nie pasowała ani jemu ani Toszy do wspaniałego rynku.
polecam zdjęcia z tej strony i opis pełen zachwytu http://www.mojejaworzno.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3227&Itemid=1#.VEVxl8lom4I o tym ile to ludzi jest na rynku i co robią, najlepsza za to jest fotografia „kociej”, szału nie ma 😀
Szału nie ma, bo tam pan prezydent nie wszedł:-) Podobno bardzo zawsze był bardzo przywiązany do drwala:-)
Teraz czekam na reklamówkę, jak pan senator jedzie miejskim autobusem 😉 Najlepiej nakręcić w godzinach szczytu – frekwencja wyborców murowana 🙂
Żeby go tylko za kanara nie wzięli 😉
Spoko. Sędor od lat szuka roboty, to tablice będzie dźwigał za nim. Ktoś przeczyta to się nie pomyli, że to kandydat a nie kanar.
Tym elektrycznym?;-) Dajce Pawła niech wyjdzie do ludzi, taki dobry pan prezydent?;-) Ludzie się śmieją na mieście, ze się przykuł do drwala?;-) Może się zapisze w czwartek na spotkanie u pana prezydenta i zdołam go przekonać by się nie bał i wyszedł do ludzi?;-)
Będę mu nosił ulotki, podobno nabrałem wprawy;-)
A to senator już Ci podziękował za pracę? Pewnie za mało rozdałeś tych ulotek, a może wyborcy nie chcieli brać zbyt chętnie, bo już z balonikami spacerowali? 😉
Nie, nawet sobie chwalił… Wezmę kilka dni urlopu i dodam otuchy panu prezydentowi, może jeszcze kogoś ze Szczakowskiej namówię to by baloniki rozdawał;-) A i z panem Tomkiem miło będzie pogawędzić:-) O ile nie ucieknie?;-)
Emeryt i dwa etaty na ulicy? Wykończysz się chłopie przy tych wyborach 😉
Co się nie robi dla sprawy;-) Górnicy twardzi hardzi ludzie, śmierć im nie raz do oczu zaglądała a ty o zmęczeniu piszesz?;-)
Pomożemy panu prezydentowi, wszak na to zasługuje prawda?;-) Nasz ci on;-)
Maksiu, Ty tu prezydentowi już od dawna pomagasz nie wychodząc z domu 😉 Tyle głosów, ile Ty mu napędziłeś swoimi wypowiedziami na tym forum, to żaden sztabowiec mu nie załatwi 😉
Wiem, domyśliłem się – to dlatego chcecie mnie usunąć by przegrał :-))
Jakaś mania prześladowcza Cię dzisiaj dopadła 🙂 Kto by Ci tak źle życzył i z kim ja bym wtedy pisał wieczorami 😉 Wiesz, że tylko Ty mnie tu trzymasz. Nadajesz lepszy program od Matysików 🙂
Mogłeś dodać 'przy życiu’ – cieplej by się zrobiło;-) W czwartek się zapisze, wezmę mini kamerkę żebym miał świadectwo i maszeruje do urzędu;-) On mnie zegarkiem, a ja go długopisem…;-)
To ci dopiero byłby materiał na jaw.pl:-))) Podoba mi się ta przepychanka z Tobą facet, masz klasę:-)
Miłych snów
Wokół śmierdzi gołębim guano. Ciężko ulotki rozdawać w takiej atmosferze. Podobano za dużo tam gołębi jest :).
Pogadaj z tym panem Domagalskim, podobno będzie walczył w radzie miasta o to, by gołębi ludziska nie dokarmiali ?;-) Dobre hasło wyborcze;-)
na zdjęciach u Alexa na kociej aż pomarańczowo od baloników, dajcie chłopu jakiegoś specjalistę od photoshopa by było ich więcej
„na zdjęciach u Alexa na kociej aż pomarańczowo od baloników” No faktycznie, a sympatyków senatora z ulotkami od Maksia jakoś w tym tłumie nie widać 😉 Wstydzą się?
Bo byli parę dni wcześniejszej mój ty sympatyku:-) W każdy sposób próbujecie manipulować opinią, w każdy możliwy?;-)
Ja Proponuję by wspólnie wyszli do ludzi p. senator z panem prezydentem?! Czekam na odpowiedź!
„W każdy sposób próbujecie manipulować opinią, w każdy możliwy?;-)” Ale ja to do Arta pisałem, a jego nie da się zmanipulować – on już jest przez was zmanipulowany i bardzo odporny na wszelkie argumenty 😉
A chodziło mi tylko o to, że baloniki są bardziej widoczne, niż Twoje ulotki, więc i przekaz marketingowy kandydata dociera do szerszego grona mieszkańców. Czyż nie?
„Ja Proponuję by wspólnie wyszli do ludzi p. senator z panem prezydentem?! Czekam na odpowiedź!” Ale czemu piszesz to do mnie? Ja nie układam ich tras wyborczych 😉
Obserwator baloniki to gadżety i tylko pozwalają zapoznać się z logiem, nic więcej. Oferta musi być na ulotkach niestety. Nawet każda firma promująca się na rynku tak robi czy to jakiś bank czy to jakaś multimedialna.
Nie interesuje mnie jaką formę marketingu wybrał sobie każdy z kandydatów, śmieję się z tekstu Alexa tak gęsto opatrzonego samozachwytem, a nawet nie potrafił tego potwierdzić na swoich zdjęciach.
Podoba mi się wyjście do ludzi, tam gdzie jest ich dużo i jest większe prawdopodobieństwo zadania niewygodnych pytań kandydatowi. Takie rozdawanie baloników przypomina mi ostatni Dzień Dziecka na rynku. Dorośli potrzebują czegoś innego.
Alex zwyczajnie dał prztyczka w nos Matysikom publikując zdjęcie z tej samej ulicy, po której spacerował senator, ale z balonikami reklamującymi prezydenta zamiast wizytówki z nazwiskiem senatora. Jedno i drugie to tylko szyld reklamowy, który ma zwrócić uwagę przechodniów. Skuteczność przekazu oceń sam.
„Oferta musi być na ulotkach” Ulotkę od senatora dostałem nawet do własnej skrzynki pocztowej, ale żadnej konkretnej oferty to na niej nie było. Nie wiem, czy Maksiu na Kociej rozdawał te same ulotki, czy może pojawił się na nich już jakiś program 😉
„Podoba mi się wyjście do ludzi, tam gdzie jest ich dużo” Właśnie dlatego proponowałem, żeby następną reklamówkę nakręcić w miejskim autobusie. Też Ci się spodoba 😉
Alex zapomniał dodać na końcu materiał wyborczy JMM, a sam sobie dał prztyczka pokazując fotki i wpisując określenia „wiele osób właśnie a sobotnie przedpołudnie lubi wyjść na rynek, aby odpocząć po całotygodniowej pracy” a rynek jakiś taki pusty nikt nie przesiaduje na ławkach wszyscy tylko przelotem, „dla dzieci było przygotowanych mnóstwo baloników” i na fotkach z kociej babcie z balonikami.
Za to za Śmigielskim, wiecznie szukający jakiejś pracy, człowiek z szyldem, aby każdy z targu wiedział, kto kroczy tak dumnie pomiędzy straganami. Moim zdaniem za późno na pokazywanie się wśród ludzi. To ich czyny ich ocenią a nie ich słowa.
Zaproponowałem wspólne wyjście obu dwu kandydatów by ukrócić wszelkie spekulacje. Bo moim zdaniem tylko ludzie odważni bez jakichkolwiek obaw zatopią się w tłum kiedy słuchają tego co im ma lokalna społeczność do powiedzenia. W mojej ocenie Paweł Silbert boi się ludzi, czego nie można powiedzieć o kandydacie Bogusławie Śmigielskim. Silbert boi się tego o czym ja piszę od kilku miesięcy, pazerności i braku przyzwoitości- sądzę, że gdyby wyszedł do ludzi tak jak to zrobił Śmigielski usłyszałby to co ja piętnuje na tym forum!