piątek, 29 marca, 2024

Nowa usługa w mieście – przetaczanie tarcz hamulcowych

Strona głównaReklamaNowa usługa w mieście - przetaczanie tarcz hamulcowych

Nowa usługa w mieście – przetaczanie tarcz hamulcowych

- Advertisement -

Firma PHU CNT uruchomiła w Jaworznie nową usługę dla właścicieli samochodów osobowych i dostawczych, regenerację tarcz hamulcowych. Samo skrawanie tarcz nie jest niczym nowym – wszak tokarki istnieją od czasów niepamiętnych, rzemieślnicy trudnili się tego typu usługami zwłaszcza w czasach, kiedy dostęp do nowych części był utrudniony.

LOGOWWW

Nowością w tym wypadku jest jednak to, że:

a) nie trzeba demontować tarcz z samochodu – ingerencja mechaniczna jest niewielka

b) można zamówić taką usługę z dojazdem i mieć ją wykonaną w swoim garażu czy firmie

c) stosowana przez nas technologia jest najnowocześniejszą na rynku, bardzo odległą od niegdyś stosowanych stołowych tokarek i o rzędy wielkości bardziej precyzyjną

I to właśnie te cechy stanowią o przewadze rozwiązań proponowanych przez naszą firmę.

Technologia w akcji – przetaczarka Pro Cut PFM 9.0

Jednak, skoro to już było, to czy warto i -przede wszystkim – po co przetaczać?

Laguna_przedLaguna_poFotografia „przed” i „po”

 

W największym skrócie – tak, warto. Dlaczego? Oto garść powodów:

1. Regeneracja tarcz może być tańsza niż wymiana. 

Nie każdy samochód ma niedrogie części eksploatacyjne, nawet tak popularne auto jak VW Passat potrafi wydrenować kieszeń właściciela na ok. tysiąc złotych (przy założeniu, że wymieniamy komplet tarcz i mówimy o aucie 5-10 letnim, czyli modelu B6), nie mówiąc już o pojazdach marki Renault, gdzie w tarczy zintegrowane jest łożysko. Zatem – nie zawsze i nie w każdym przypadku, ale jednak – istnieje ekonomiczne uzasadnienie wykonania usługi przetaczania.

2. Posiadasz młode, kilkuletnie, niemal nowe auto. 

Raz, że do modeli z niewielkim stażem rynkowym często niewiele produkuje się zamienników części. I dwa, że w większości wypadków żywotność elementów oryginalnych znacznie przewyższa tzw. zamienniki. Tarcze hamulcowe są jednym z elementów, które lepiej regenerować niż wymieniać na nieznanej jakości produkt alternatywny. Mamy więc jakościowe uzasadnienie wykonania usługi przetaczania.

3. Chcesz sprzedać swój samochód i nie chcesz, aby potencjalni nabywcy mieli powód do kwestionowania jego stanu technicznego. 

Kiedy sprzedajesz kilkunastoletni pojazd, takie rzeczy jak tarcze hamulcowe nie mają większego znaczenia – po prostu nabywca wie, że musi zwrócić uwagę na rzeczy istotniejsze niż tarcze, ocenie podlegają sprawy mogące kosztować w przyszłości znacznie więcej – korozja, mniej lub bardziej poważne usterki silnika czy zawieszenia. Ale kiedy pojazd przeznaczony do sprzedaży jest drogi, ma niewielki przebieg czy jest młody, a jedną z niewielu rzeczy, jakie ma nieładne czy niesprawne to wyzierające zza pięknych aluminiowych felg pordzewiałe i porysowane tarcze hamulcowe, to – zamiast straszyć nabywców takim widokiem (czy też inwestować większe kwoty w przeznaczone do sprzedaży auto lub – nie przymierzając – stracić potencjalnego kupującego), lepiej jest wybrać niedrogą usługę przetaczania.

4. Rzecz najważniejsza – bezpieczeństwo.

Tarcze hamulcowe nie są wymieniane tak często, jak klocki – zazwyczaj zanim dojdzie do ich zużycia, zdążą się wyeksploatować co najmniej 2 zestawy tychże. Większość z nas zna zalecenia mechaników po wymianie klocków – uważać na hamulce, przez przynajmniej kilkadziesiąt kilometrów unikać gwałtownego hamowania, jeździć ostrożnie bo hamulce bywają „maślane” – pedał nieco zapada się w podłogę, opóźnienie związane z hamowaniem jest wyraźnie mniejsze niż w standardowych warunkach pracy układu. Dzieje się tak dlatego, że nowa, idealnie gładka powierzchnia klocka hamulcowego pracuje i trze o niezbyt równą, mniej lub bardziej zużytą powierzchnię tarczy. Zanim obie powierzchnie się do siebie „dopasują” mija nieco czasu, który upływa pod znakiem pogorszonych wartości hamowania. Dlaczego więc nie zregenerować tarcz po wymianie klocków? Tylko wtedy układ hamulcowy od samego początku będzie pracować z zakładaną przez producenta skutecznością, tylko w tej sytuacji dwie idealnie równe powierzchnie będą dawać maksymalną efektywność w tak ważnej dziedzinie, jak bezpieczeństwo poruszania się po drogach. W takiej sytuacji przetoczenie tarcz hamulcowych należy uznać za wybór bezpiecznego rozwiązania.

Czy taka tarcza może działać skutecznie? Tylko jeśli ją zregenerujemy i będzie wyglądać tak.

Oferta naszej firmy pozwala uwzględnić każdy z tych czynników, stanowi odpowiedź na wiele potrzeb pojawiających się w związku z układem hamulcowym posiadanych samochodów. Jest rozwiązaniem zarówno ekonomicznym, jak i zwiększającym bezpieczeństwo.

Zapraszamy serdecznie do skorzystania z naszych usług. Po więcej informacji udaj się na naszą stronę internetową: www.przetaczanie.pl

[vc_facebook type=”standard”]

19 KOMENTARZE

  1. Po pierwsze nie ma podanej ceny nigdzie za usługę – nawet orientacyjnej.
    Po drugie przy dzisiejszych cenach to raczej niezbyt się opłaca bo nowe tarcze idzie kupić za rozsądne pieniądze a nikt tutaj nie wspomina o zasadniczej różnicy pomiędzy nową a regenerowaną tarczą – mianowicie nowe tarcze są fabrycznie wyważone a stare tarcze z wiekiem, zużyciem i korozją nie będą miały idealnego wyważenia co skutkuje wpadaniem w wibracje kół przy wyższych prędkościach.
    Moim zdaniem lepiej kupić nowe tarcze a stare wywalić na złom.

  2. Nie ma cen, ponieważ nie ma takiej samej usługi dla każdego pojazdu, tak samo jak tarcze nie kosztują tyle samo do różnych pojazdów. Orientacyjnie – od 50 zł za sztukę. Można dyskutować, co się opłata a co nie – są auta do których tarcze kosztują 40-60 zł – tak, w takich rzeczywiście lepiej wymienić.. W artykule przywołałem Passata B6 – polecam sprawdzić ceny dla tego pojazdu, można również np. tył do Megane czy Laguny, ewentualnie Insignię. To nie są auta z kosmosu, nie występują na drogach w ilościach: 'dwa na rok’. I to wcale nie koniec listy, można tak wymieniać właściwie wszystkie marki.
    Urządzenie które posiadamy uwzględnia i koryguje osiowe bicie tarcz więc wibracje po regeneracji nie występują. Wiem, że słowami nie przekonam, mogę to tylko zrobić jakością swojej usługi. I do skorzystania z takich zapraszam 🙂
    Moim zdaniem lepiej przed wywaleniem na złom sprawdzić, czy przypadkiem nie da się ich zregenerować.

  3. Oczywiście jak są porządne tarcze np nawiercane to lepiej się opłaca je zrobić o ile potem nie będą biły.
    Ja mam takie tarcze, że są na maksa skorodowane więc nie podejrzewam, że będą ok.
    A mam takie pytanie czy tylko na samochodzie to przetaczacie czy luzem też można Wam podrzucić do przetoczenia?

  4. Jeśli jest bicie po przetoczeniu, to albo źle zrobiliśmy robotę albo to nie tarcze są problemem bicia. Nawet skorodowane na maksa mają jakąś głębokość wżeru, jeśli jest możliwe usunięcie rdzy bez robienia z tarcz żyletek (czyli schodzenia poniżej minimum grubości), to dlaczego nie?
    Można przetoczyć bez samochodu, ale nie ma to większego sensu. Całym bajerem naszego urządzenia jest to, że skrawa się idealnie w tej samej płaszczyźnie, co praca zacisku/klocków, byłaby to robota jak na zwykłej tokarce.

  5. Koledzy powiem tak, reklama reklamą ale piszecie tutaj trochę farmazony.
    Po pierwsze nie do końca przechodzona tarcza oryginalna po przetoczeniu jest lepsza od zamiennika.
    Dobry zamiennik do starszych samochodów kosztuje koło 130 zł i to tarcze nawiercane i nacinane. Można na nim pojeździć spokojnie kilka lat więc raz na kilka lat można sobie takie tarcze spokojnie wymienić.
    Nie jest napisane, że po przetoczeniu tarcze będą biły podczas hamowana bo z pewnością nie będą biły.
    Ale przy wyższych prędkościach będą biły koła (mówię tutaj o prędkościach powyżej 140 km/h) ponieważ tarcza wraz z użytkowaniem traci swoje fabryczne wyważenie. Po przetoczeniu nie wyważacie tych tarcz więc ten problem nie zostanie zlikwidowany. Mogę się z Wami założyć i przywieźć do Was takie tarcze. Po przetoczeniu pojedziemy się przejechać i zobaczycie, że będzie biło kołami przy większych prędkościach.
    Kolejną sprawą jest to, ze w niektórych samochodach tarcze nie są przykręcone do piasty, więc rdza, która odpada od tarczy wpada pomiędzy tarczę a piastę i tarcza jest wtedy osadzona krzywo bo przy ściąganiu kół wpada tam ten syf. Jeżeli nie ściągniecie tarczy i nie wytrzepiecie tego syfu to tarcza nie będzie równo osadzona na piaście.

    • Nie bardzo wiem jak się odnieść do tego postu, zwłaszcza rozpoczętego tak uprzejmymi słowami. Dużo tu gdybania, dziwnych założeń i argumentów pod tezę. Raz – do każdego auta zamiennik kosztuje 130 zł? Dwa – wyraźnie w artykule jest napisane, że większość spraw, w których przetaczanie ma sens dotyczy aut młodszych, do tego – tu cytat: „nie zawsze i nie w każdym przypadku”.
      Trzy – jeśli nie tarcze są powodem bicia, czy też nie ich nierównomierne zużycie, skrzywienie czy inna przyczyna – po co przetaczać, skoro to nie rozwiąże problemu? Do tego to problem marginalny, bicie wynikające z niewyważenia pojawia się zazwyczaj na skrajnie wyeksploatowanych tarczach, nienadających się do regeneracji.
      Zakłady? Nie, dzięki, jeśli ktoś będzie chciał udowodnić swoje, to pewnie znajdzie tak „zmęczone” podzespoły, że udowodni. Tylko co to będzie znaczyć? Że cała usługa nie ma sensu?
      Cztery – tarcze pływające są dociskane do piasty napędem urządzenia, raczej nie spodziewam się dostawania się zanieczyszczeń w trakcie przetaczania we wspomniane miejsce, doświadczenie nasze pokazuje taki problem jako zupełnie marginalny i nieznaczący.
      I pięć – te pozostałe przypadki, jak rozumiem ludzie jeżdżący z dozwolonymi prędkościami (czy też przekraczający nieznacznie przepisy) to ilu? 10%? 20%? Obawiam się, że to fanów „rozwijania większej prędkości” będzie tylu – i to co najwyżej tylu. Wiem, że własne zdanie czy zachowania chętnie przypisujemy innym czy też traktujemy jako normę, ale sorry, tu statystyka jest bezwzględna – większość kierowców stanowi ten obśmiewany (dlaczego?) stereotyp „emeryta ze Skodawki”.
      Nie wiem co kolega Jawman chciał wykazać, w moim rozumieniu artykuł i komentarz są o dwóch zupełnie różnych sprawach.

      • Pomiędzy tarczę a piastę nie dostają się nie wióry z przetaczania ale rdza, która odpada z wewnętrznej strony tarczy. Jak się takiej tarczy nie zdemontuje i nie wytrzepie tego syfu to życzę powodzenia tym, żeby tarcza siedziała równo na piaście. A przecież Wasza usługa nie obejmuje demontażu tarcz i czyszczenia połączenia tarczy z piastą. Jak się tego wszystkiego od czasu do czasu nie rozbierze i nie wyczyści to samo przetaczanie daje połowiczne efekty .
        I nie piszę Wam tutaj, że źle wykonujecie usługę a chodzi mi właśnie o to, że nie zawsze samo przetaczanie daje dobre efekty.
        Co dp szybszych prędkości to przypominam, że są drogi, na których można jeździć powyżej 140 km/h niekoniecznie u nas w kraju a i w Polsce dość sporo ludzi jeździ szybciej niż przepisy tego wymagają i nie jest to 10-20%. Tyle kierowców to jeździ chyba przepisowo. 🙂

      • Bo on nie umie czytać ze zrozumieniem, a jako właściciel zdezelowanych starych „sportowych” fordów nie liczy się z przepisami. Ciekawe gdzie na polskich drogach rozpędzi się do ponad 140 km/h. No chyba, że z góry do kamieniołomu. Powołuje się stale na inne kraje, lecz może był za granicami…Jaworzna.

        • No nie wiem o jakich sportowych fordach mówisz ale to chyba nie o mnie pajacu. Co do czytania ze zrozumieniem to raczej ty debilu naucz się czytać ze zrozumieniem bo ja nie napisałem, że w Polsce można jeździć szybciej niż 140/h. Ale taki jełop jak ty zamroczony winem mszalnym zasuwający na piździku do swojej lafiryndy i tak nie był za granicą więc skąd ma o tym wiedzieć. Myślę że nawet ford nie będący sportowym takiego jełopa jak ty wyprzedzi spokojnie o ile nie będziesz jeździł zygzakiem. 🙂

          • Ganicu(ta)s napisał: Pomiędzy tarczę a piastę nie dostają się nie wióry z przetaczania ale rdza, która odpada z wewnętrznej strony tarczy. Lecz co autor miał na myśli to tylko on wie

        • Hahaha odezwał się światowy koleś – czarny skorpion tadeusz. ty tadek to taki światowy jesteś. Byłeś w Watykanie tłumaczyć się z przewałek i posuwania parafianek? Nad iloma krajami przelatywałeś jak na dywanik zapierdzielałeś? 🙂

          • byleś i sprawdziłeś swojego forda dezela??? Na sam jego widok odstępowali od karania bo niemożliwe aby taki zabytek taki złom cokolwiek przekroczył. No chyba że granice dobrego smaku, jak i jego właściciel. Chyba, że twoja albinoska rozkładała nogi i na sam jej widok uciekali

          • Oj tadek tadek. Po twojej głupocie widać, czemu skończyłeś tam gdzie skończyłeś kretynie.
            Ja akurat w przeciwieństwie do ciebie byłem w wielu krajach, niekoniecznie fordem dezelem bo takiego nie posiadam. ale nie miałem problemu z policją bo nie śmigałem panienek w krzakach tak jak ty. 🙂

  6. Więc fajnie, że kupiliście fajne urządzenie bo trzeba przyznać, że to niezły bajer ale to taka zabawa raczej dla emerytów, którzy jeżdżą Skodawkami, Lanosami czy innymi Matizami albo okopconymi VW z 1.9 TDI i nie rozwijają większych prędkości.
    W pozostałych przypadkach nie do końca ta technologia się sprawdzi.

    Pozdrawiam.

- Advertisment -

Młodzieżowa Rada Miasta Jaworzna wybrała Prezydium

Podczas II Sesji Młodzieżowej Rady Miasta Jaworzna, która odbyła się w środę, radni dokonali wyboru Prezydium. W Sali Obrad Urzędu Miejskiego w środę, 27 marca...

Policja apeluje o bezpieczną Wielkanoc

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie apelują o zachowanie bezpieczeństwa podczas Świąt Wielkanocnych. Zwracają uwagę na bezpieczną podróż, zakupy, zabezpieczenie mieszkania oraz zachowania...

Gdzie znów nie świecą latarnie?

Jeden z mieszkańców zgłosił się do naszej redakcji z problemem nieświecących latarni na Deptaku Zdzisława Krudzielskiego w Szczakowej. Od pół roku interweniuje w tej...