piątek, 19 kwietnia, 2024

LIST: Jak to ze sprawiedliwością było

Strona głównaPolitykaLIST: Jak to ze sprawiedliwością było

LIST: Jak to ze sprawiedliwością było

- Advertisement -

Dopomagałam pełnomocnikowi PiS w sformułowaniu odpowiedniego apelu o przedwyborczą współpracę do lokalnych środowisk prawicowych i centroprawicowych (Platforma Obywatelska, Liga Polskich Rodzin, Przymierze Prawicy). Dążyliśmy do stworzenia jednej prawicowej listy na wybory samorządowe 2002.

Pisałam: „Zapraszamy do nas każdego człowieka, który znajdzie odwagę, aby walczyć z krzywdą, kłamstwem i korupcją. Ale zapraszamy też każdego, komu krzywda się dzieje; każdego, kto z powodu niesprawiedliwości i nieprzestrzegania prawa czuje się upokorzony. Wszyscy, którzy zechcą przystąpić do Prawa i Sprawiedliwości, odpowiednie deklaracje i ankiety mogą otrzymać z moich rąk podczas cotygodniowego dyżuru”.

Bywał niekiedy w Jaworznie, średnio bodaj raz na miesiąc, na zebraniach naszych Jędrzej Jędrych, jak twierdził – członek Zarządu Głównego (jak twierdził: bo przecież skład osobowy władz partii był wobec nas utajniony, dla nas niedostępny). I właśnie ów pan wygłaszał do nas, do zespołu ludzi przyzwoitych, raczej bądź co bądź wykształconych, legitymujących się wieloletnią działalnością publiczną w środowisku dużego miasta, przemówienia w tonacji takiej:

Bez nazwy-2
Zebranie sympatyków PiS-u (NOT, 2002 r.)

Wypełniajcie deklaracje do partii, ankiety, składajcie je na ręce pełnomocnika, my was zweryfikujemy, sprawdzimy, zlustrujemy. Może przyjmiemy. Może. Będziecie czekać. To potrwa.

Mówił to człowiek, który zaufania do siebie wzbudzić nie potrafił, który nie umiał ludziom patrzyć w oczy (wytknięto mu to u nas na zebraniu), który nie wiadomo jakie wartości osobiste reprezentuje (charyzmy tutaj aż wstyd by oczekiwać), za to reprezentuje nominację i w pełni z jej mniemanych blasków korzysta.

Z czasem przestaliśmy ufać Piotrowi Bryle. Prowadził jakieś zakulisowe rozmowy: nie było jasne – z kim. Wiele też wskazywało, że jest pojednawczy i ustępliwy wobec lepiących się do niego interesownych ludzi. Wyraźnie nie życzył sobie zwycięstwa

PiS-u w wyborach samorządowych. Powiedział mi jasno, że jego interes w działalności PiS-u to perspektywa dostania się na aplikanturę.

20 maja 2002 na zebraniu sympatyków PiS podjęliśmy decyzję, że należy interweniować w górnych ogniwach partyjnej struktury PiS. Pamiętam żarliwość Ludwika Brożka, przewodniczącego pierwszej Solidarności, dwukrotnie internowanego w stanie wojennym. On – już wtedy bardzo chory – nie oszczędzał siebie w działaniu, chciał interweniować natychmiast. „Pojadę z panią do Lecha Kaczyńskiego”- mówił do mnie.
Zatelefonowałam do pana prezesa, nie było go w biurze Prawa i Sprawiedliwości. Sekretarka poprosiła mnie o numer telefonu,„Pan prezes oddzwoni” – powiedziała. I rzeczywiście telefon odezwał się dosłownie za kilka minut.

Rozmowa była konkretna, ufna i przyjazna. W rezultacie tej rozmowy zaprosił mnie minister Lech Kaczyński do gmachu sejmu. Sprawę postanowiłam przedstawić prezesowi na piśmie.
23 maja 2002 z prezesem partii Lechem Kaczyńskim spotkałam się w Warszawie przy Wiejskiej. Był bardzo zmęczony, mimo to życzliwy dla mnie. W skupieniu słuchał, co mówię. Pisma wysłanego faksem jeszcze nie zdążył przeczytać.

Powiedział: wszystko załatwię, będę rozmawiał z posłem Jerzym Polaczkiem. Mówiłam do Pana Ministra Lecha Kaczyńskiego: ja dla siebie oczywiście nie chcę nic. Zależy mi, aby karierowicze nie zniszczyli partii Prawo i Sprawiedliwość.
W wyniku tej rozmowy Piotr Bryła przestał być pełnomocnikiem PiS-u w Jaworznie. A poseł Polaczek tak zadbał o jaworznicki PiS, że oddał Prawo i Sprawiedliwość ludziom z tak zwanego JMM. Dla mnie czasu na rozmowę nie znalazł, a list, który do posła Polaczka napisałam, czeka na odpowiedź dwanaście lat.

W lipcu 2002 koordynatorem PiS-u u nas został Wiesław Więckowski. Radny AWS Solidarność, a od grudnia 2001 radny JMM. Do krajowej rady partii Prawo i Sprawiedliwość, oprócz niego, został też wybrany Czesław Żelichowski, pierwszy prezes Stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto.

Ludzie partii Prawo i Sprawiedliwość w wyborach samorządowych 2002 roku wystartowali z listy Jaworzno Moje Miasto. A ja utworzyłam odrębny komitet wyborczy niektórzy sympatycy PiS-u znaleźli się na jego listach. Jeszcze 19 września proponowałam połączenie dwu naszych wyborczych komitetów. Ale postawiłam warunek. Kandydatem na prezydenta należy uczynić człowieka odpowiedzialnego: wykształconego, doświadczonego, nie kierującego się egoizmem ani prywatą, wolnego od zapędów autokratycznych.

Nie udało się.

W 2002 roku Paweł Silbert został prezydentem miasta. Czesław Żelichowski – jego pełnomocnikiem do spraw nadzoru właścicielskiego. W latach 2002 – 2006 był rzecznikiem prasowym zarządu regionalnego PiS.

W biuletynie partii Prawo i Sprawiedliwość „ZaPis Śląski” jego naczelny redaktor Piotr Pietrasz zamieścił informację: „B.Sikora kandydowała na prezydenta Jaworzna, a w drugiej turze jej komitet poparł kandydata SLD Tarabułę”. To jest nieprzypadkowe kłamstwo, a kłamie człowiek w imieniu Prawa i Sprawiedliwości. Piotr Pietrasz, katowiczanin, kiedy Silbert został prezydentem, otrzymała pracę w jaworznickim Miejskim Centrum Kultury, został kierownikiem do spraw marketingu.

20 lutego 2006 uczestniczyłam w Sosnowcu w spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem partii Prawo i Sprawiedliwość. Zaprosił mnie tam, ktoś bliski prezesowi. Namawiał: „Nie ustępować! Walczyć o prawdę”. Na tym spotkaniu prezes

Kaczyński mówił, że jest zainteresowany w tym, by poznać realia nieprawidłowych czy wręcz nagannych działań Prawa i Sprawiedliwości w terenie. Po spotkaniu wysłałam do prezesa Jarosława Kaczyńskiego list. Szczerosumienny. Polecony. Czekam na odpowiedź lat osiem.

A tymczasem najważniejszą osobą w jaworznickim PiS-ie stał się pan Dariusz Starzycki. Niegdyś działacz Platformy Obywatelskiej z Chrzanowa. Dziś przewodniczący zarządu PiS w Jaworznie. Zastępca prezydenta Jaworzna, dbający głównie – miasto widzi to i bez ogródek, wrogo komentuje – o własne zarobki. To jest wręcz niemoralne pobierać 26 tysięcy złotych miesięcznie z tego samego budżetu, który powinien skutecznie dofinansować obiady dla dzieci.

Moje drogi z partią Prawo i Sprawiedliwość rozeszły się. Znani mi członkowie tej partii nie mieli odwagi rozmawiać ze mną, nie odpisywali na listy choć potwierdzali ich odbiór. Zawłaszczyli piękne hasła. Uznali widocznie, że dzisiaj by żyć musi się zawłaszczać. Taki czas.

Na moich wyborczych plakatach w roku 2006 umieściłam hasło: „Nie wierzę politykom”. Nadal nie wierzę. Mam doświadczenia podobne jak wielu. Ale wciąż trzeba – sądzę – żywić nadzieję. Mimo wszystko. I robić, ile się da: niezmiennie dla Jaworzna.

Julian Tuwim w „Kwiatach polskich” w trosce o kraj tak pisał:

Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.
Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.

Przed nami znów wybory samorządowe. Pytają nieraz mnie jaworznianie: na kogo głosować? Politykują, porównują, ujawniają swoje sympatie i niechęci. Na ogół zgadzają się z takim moim myśleniem, że na rozliczenia posłów i senatorów przyjdzie czas za rok w wyborach parlamentarnych. Teraz nie patrzcie na partyjne szyldy PiS, PO – mówię – wybierajcie najlepszych, społeczników, ludzi których znacie z dobrej roboty.

Barbara Sikora

[vc_facebook type=”standard”]

3 KOMENTARZE

  1. Na pierwszym zdjęciu piąty po prawej stronie, siedzi Twój Maksimus Obserwatorze! Sadzisz, ze on po to pomagał zakładać PiS w Jaworznie, by słowo 'przyzwoitość’ była ewenementem w tej partii?! Coś może wziąłem w życiu dla siebie?! Czegoś się nachapałem?! Czy może przeszedłem swą drogę w sposób w jaki przejść należało?!

- Advertisment -

Wywiad z Beatą Kirker: Trudne czasy spowodowały, że Michał wcześnie stał się silny i samodzielny

Beata Kirker udzieliła osobistego wywiadu specjalnie dla naszej redakcji. Opowiada w nim o swoim synu Michale o tym, jakim jest człowiekiem. Ten osobisty wywiad z...

Bajeczne widowisko Cyrku Arena. Poczuj magię cyrku!

Polski Cyrk Arena kolejny raz zaprasza na magiczne i kolorowe widowisko dla widzów od lat 2 do 102. Tego roku artyści przygotowali program, w...

EIGHTBIT – bezpieczeństwo danych firmy i wsparcie IT w jednym miejscu

Współczesny rynek pełen jest wyzwań, a bezpieczeństwo danych firmy to fundament, którego nie można zaniedbać. Wielu właścicieli mniejszych przedsiębiorstw nie zdaje sobie sprawy, jak...