Szczakowianka Jaworzno w końcu przełamała złą passę. Po trzech meczach bez zwycięstwa „biało-czerwoni” rozgromili na własnym stadionie GKS Katowice aż 4:1. Po przegranej z Czarnymi-Góral Żywiec Szczakowianka nareszcie zaprezentowała się z bardzo dobrej strony.
Już na początku spotkania podopieczni trenera Sermaka kilka razy postraszyli strzegącego bramki GKSu Rafała Dobrolińskiego. W poprzeczkę trafił nawet Tomasz Jarosz. Szczakowianka przeważała i już w 19. minucie udokumentowała swoją przewagę. Paweł Sermak wypuścił w pole karne Tomasza Jarosza, a ten w sytuacji sam na sam ładnym, technicznym lobem przerzucił piłkę nad bramkarzem. Szczakowianka spokojnie prowadziła grę, a kibice mogli tylko spodziewać się kolejnych goli. Tymczasem w końcówce pierwszej połowy GKS doprowadził do wyrównania. Po rzucie wolnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Tomkowicz, który skierował piłkę do bramki.
W drugiej odsłonie Szczakowianka od razu zaatakowała i w niespełna trzy minuty dosłownie znokautowała rywali. Parę chwil po wznowieniu gry Tomasz Jarosz dostał podanie z głębi pola na 18 metr, tam zdecydował się na indywidualną akcję, uporał z obrońcami i podwyższył na 2:1. Chwilę później było już 3:1. Paweł Sermak urwał się obrońcom, położył źle ustawionego bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Mając dwubramkową przewagę Szczakowianka grała już spokojnie i kontrolowała przebieg spotkania.
W końcówce trener Andrzej Sermak zdecydował się dać szansę młodej, zdolnej jaworznickiej młodzieży. I ta odpłaciła mu się za podarowaną szansę. Piotr Żurawik zagrał z Arturem Molendą i ten drugi ustalił wynik spotkania na 4:1.
Mamy nadzieję, że ta wygrana sprawi, że Szczakowianka znowu uwierzy w to, że może wygrywać z każdym. Na świętowanie nie ma jednak wiele czasu, bo już w sobotę kolejne spotkanie. Tym razem „biało-czerwoni” zmierzą się z ostatnią w tabeli Podlesianką Katowice, która w tym sezonie nie wywalczyła jeszcze ani jednego punktu. Jeśli zaprezentują się tak, jak w meczu z GKSem to problemów z przywiezieniem kompletu punktów raczej mieć nie powinni. O tym jednak przekonamy się w sobotę.
Szczakowianka – GKS II Katowice 4:1 (1:1)
Bramki: 19′, 47′ Jarosz, 48, Sermak, 90′ Molenda
Źródło: Dominik Kasprzyk/Szczakowianka.pl
[vc_facebook type=”standard”]
No to zlały chłopaki hanysów.
Jak ktoś trzyma kciuki za naszą jaworznicką drużyne a się nudzi to od godziny 17 internetowa transmisja meczu na żywo z Katowic : http://slaskie.tv/na-zywo