W załączeniu przesyłam list który dostałam od sąsiadów chyba z ulicy Srebrnik. Jestem mieszkanką ul. Srebrnik w Jaworznie dzielnica Długoszyna. W związku z tym, że list był anonimowy chciałam na ramach Waszej gazety i portalu odpisać na list moich zdruzgotanym sąsiadom.
Drodzy sąsiedzi:
Nie moją winą jest że po ulicy latają bezpańskie psy , które wchodzą na posesje prywatną .Rzeczą naturalną dla psa jest że kiedy obcy wchodzi – pies się denerwuje i szczeka – pies musi pilnować swojego terytorium. Więc drodzy sąsiedzi proponuje interweniować na staż miejską. Rzeczą niebywałą jest żeby po ludzku nie zwrócić uwagi, nie porozmawiać a nie bez odwagi pisać listy anonimowe do ludzi.
ps. Proponuje spać w nocy. Ja człowiek pracy po prostu śpię i nie zawsze słyszę mojego psa .
Z serdecznymi pozdrowieniami Iwona Skórkiewicz
[vc_facebook type=”standard”]
Jakbyś babo zadbała o swoje „obejście” to i obce psy by nie miały jak pakować się na podwórko. Doceń fakt, że sąsiadów masz na tyle kulturalnych, że podrzucą liścik a nie trutkę dla pieska. Jakoś psy na moim podwórku nie wykazują chęci do darcia pyska po nocy, no ale trzeba było poświęcić ileś nocy na upominanie, żeby pojęły o co chodzi…
a czym że różni się hałas np muzyki od ciągłego ujadania psa? przecież i to i to irytuje i może człowiekowi nie dać spać.
i fantastycznie człowieku pracy że śpisz, ale nie każdy zaśnie w hałasie