- Advertisement -
Do tej pory wybudowane ścieżki rowerowe w okolicach Geosfery nie były połączone z istniejącymi ciągami komunikacyjnymi. Uniemożliwiało to spacer np. z dziecięcym wózkiem. Teraz w tempie iście ekspresowym powstają nowe odcinki chodnika i ścieżki rowerowej, które będą łączyć w całość cały ciąg komunikacyjny.
W pierwszej fazie wykonywane jest połączenie od strony Góry Piasku. W kolejnej będzie wykonane połączenie od strony Warpia. Ma to też związek z budową kładki pieszo rowerowej nad Geosferą.
Dzięki tym pracą podróż rowerem to będzie czysta przyjemność.
[vc_facebook type=”standard”]
Masakra.
Kto normalny buduje ścieżkę rowerową z (prawdziwego zdarzenia) przy ruchliwej drodze ?
To również idealne miejsce na spacer z niemowlakiem w wózku 🙂 Gratuluje wyobraźni autorowi.
Bez wydawania olbrzymich pieniędzy było już idealne miejsce zarówno do jazdy rowerem jak i spacerów. Mam na myśli teren na którym powstała Geosfera. Nie schodząc z roweru, dało się dojechać z Podłęża na Sosinę.
Poprzez Leopold, łąki w rejonie osiedla Gigant, kamieniołom (dawna droga technologiczna).
W spokojnej , cichej atmosferze. Ze spokojem o bezpieczeństwo dzieci jadących na osobnych rowerkach.
Można było całą rodziną pojechać nad Sosinę !!!
Rozumiem, że społeczeństwo się starzeje i trzeba coś budować np.: bibliotekę, Geosferę.
Ale żaden człowiek odpowiedzialny za wydawanie pieniędzy, nie jechał chyba szlakiem o którym piszę ?
W ciepłe dni, masa ludzi jeździła rowerami po opisanej powyżej trasie. Bezpowrotnie zaprzepaszczono szansę na zdrowy rozwój społeczeństwa. Komuś zabrakło jak zwykle wyobraźni.
Jeśli ktoś chciał uchronić przed zniszczeniem wyjątkowe riplemarki, mógł zabezpieczyć część kamieniołomu w której się znajdują !!! Tyle lat po nich jeździłem i jakoś nic im nie było 🙂
Ciekawe czy liczba osób interesujących się geologią jest większa od liczby jeżdżących na rowerach ?
W kamieniołomie zawsze można było jeszcze zrobić ognisko z pieczeniem kiełbasek itd. Teraz próżno szukać takiego miejsca w Jaworznie.
Uważam, że to kolejny badziew na jaki wydano pieniądze.
Zaraz po:
– inwestycjach w usprawnienie ruchu ulicznego w rejonie Osiedla Stałego (historia z rondem) ;
– budową obwodnicy miasta przez środek miasta , z super niebezpiecznym wyjazdem z osiedla SM Górnik (obok przejścia podziemnego i targowiska, to zaprojektował jakiś matoł).
Pieniądze wydaje się sensownie.
Pozdrawiam.
Na szlaku przebiegającym śladem drogi technicznej budowana jest obwodnica Góry Piasku z drogą rowerową wzdłuż niej. Geosfera jest obok. Rozumiem, że mieli nie budować tej obwodnicy, podobnie jak Trasy Śródmiejskiej, o której piszesz?
Dzięki drodze rowerowej wzdłuż obwodnicy będzie szansa na szybki i wygodny dojazd rowerem np. do Pieczysk. Od rekreacyjnej jazdy z dala od samochodów będzie Geosfera. Odpowiadając na pytanie – ścieżki rowerowe z prawdziwego zdarzenia przy ruchliwych drogach buduje się w krajach, gdzie udział podróży rowerowych jest wysoki. Co jest niezbędne dla zdrowia społeczeństwa. Z badań holenderskich wynika, że rowerzyści na drogach rowerowych oddychają czystszym powietrzem niż kierowcy w samochodach.
1) Tak jak napisał ktoś wcześniej, jazda rowerem w pobliżu ruchliwej drogi nigdy nie jest przyjemnością. A ta droga skoro ma być obwodnica na pewno taka będzie.
Na śladzie drogi technologicznej można było za te pieniądze ulepszyć nawierzchnię.
Żeby zmniejszyć koszt można było dajmy na to połowę szerokości starej drogi pokryć asfaltem. Albo jeszcze bardziej minimalizując koszt, zadbać tylko o łączenia płyt. W pobliżu można było wybudować coś na kształt przystanków gdzie dało było się odpocząć lub schronić się podczas burzy.
Tak, trzeba było zaniechać budowy tej obwodnicy. Tyle lat jej nie było i nikt nie płakał.
Co do Trasy Śródmiejskiej, dobrze że powstała.
Wystarczyło się tylko przyłożyć. Przebiega śladem po którym dawniej jeździły pociągi. Spokojnie mogła mieć znacznie dłuższy odcinek, na którym były by dwa pasy ruchu w każdym kierunku.
Co to za jazda z dozwoloną prędkością 70km/h kiedy co jakiś czas występuje przejście dla pieszych lub coś co ma być rondem (mniejsze są tylko w Rybniku) ?
Doliczmy do tego jeszcze te koszmarne ekrany dźwiękochłonne (w miejscach gdzie mogło by ich nie być, doskonała promocja miasta) i brak miejsca gdzie można zepchnąć pojazd na pobocze w przypadku awarii lub wypadku. Tyle w tym temacie.
2) „Szansa na szybki” dojazd do Pieczysk istniała szlakiem, o którym piszę. Wystarczyło nieco dalej pojechać prosto 🙂 Kolega chyba nie jechał ?
3) Geosfera do rekreacyjnej jazdy rowerem ?
Pierwsze słyszę. Może jak minie czas ciekawskich nowej inwestycji na alejkach. Czy nie ma tam nigdzie informacji przy wejściu, że rower należy prowadzić ?
4) Dzięki za odpowiedź. Tekst o badaniach bez podania odnośnika do tych badań uważam za mało wiarygodny. Kto by chciał wydawać pieniądze na takie badania ?
Pisałem o bezpieczeństwie. Odnośnik do zdrowego społeczeństwa dotyczy aktywności fizycznej.
Maślak, ten odcinek nie ma być obwodnicą. Wręcz przeciwnie – przestanie być drogą powiatową, a stanie się lokalną – dojazdem do Góry Piasku. Droga zakładowa będzie przebudowana do wymaganych parametrów. Nie tak jak proponujesz ale zgodnie ze sztuką budowlaną. Jako droga zbiorcza. Z drogą dla rowerów. Nie dla celów tylko rekreacyjnych a transportowych.
TŚ nie jest i nie będzie miejską autostradą – jest dopasowana do potrzeb miasta. A ekrany akustyczne chronią mieszkańców Pechnika i Podłęża przed hałasem – i MUSIAŁY tam być. Projekt kontrolowali specjaliści z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego – podkreślali, że projekt jest wyjątkowo dobrze merytorycznie przygotowany. Na TŚ nie ma już żadnego przejścia dla pieszych w innym miejscu niż skrzyżowanie. Są tunele i kładka.
„User1” pisze, że „obwodnica Góry Piasku”. Jaka prawda, nie wiem.
Co raz bardziej wydaje mi się, że tutaj jacyś politycy piszą 🙂
Nie wiem, czy się zrozumieliście z Hawkmoonem, bo ja mówiłem o drodze zakładowej (obecnie z bloków betonowych) jako o przyszłej obwodnicy Góry Piasku. Cały cel jej przebudowy polega na tym, żeby ominąć Górę Piasku, więc chyba można ją nazwać obwodnicą. Proponujesz zaniechanie jej budowy i zamiast tego tylko ulepszenie nawierzchni pod jazdę rowerem? Cóż, gdybyś trochę pomieszkał w jednym z wielu domów stojących np. przy ul. Jaworznickiej, to pewnie zmieniłbyś zdanie.
Natężenie ruchu samochodów na TŚ nie wymaga, żeby na dłuższym odcinku miała dwie jezdnie. Jeśli lubisz jazdę rowerem z dala od spalin i hałasu samochodów, to powinieneś być zadowolony z tego, w jaki sposób wolne miejsce na nasypie kolejowym zostanie wykorzystane.
Można by się kłócić, czy szybki (kiedy tamtędy przejeżdżałem ostatnio podczas gdy na środku drogi było bajoro, to raczej nie do końca), ale jazdę po niekoniecznie równo ułożonych blokach betonowych ze dużymi szczelinami pomiędzy nimi nie nazwałbym przesadnie wygodnym, w każdym razie nie wystarczająco wygodnym do jazdy w celach transportowych.
Nie przyglądałem się tabliczkom, ale zakaz jazdy rowerem byłby tam raczej nie na miejscu. Oczywiście piesi powinni mieć pierwszeństwo.
Racja, link powinien być, proszę bardzo: http://www.copenhagenize.com/2008/03/cyclists-can-breathe-easy.html
Co do Geosfery – przyznaję rację. Podobno faktycznie jest tam tabliczka z zakazem jazdy rowerem i ochroniarze tego pilnują. Kto to wymyślił?! Zakaz jazdy rowerem po terenach rekreacyjnych? Oczywiście jeszcze w czasie budowy musiała się tam zdarzać rekordowa liczba wypadków, jaaasne. W ramach budowy drogi wokół kamieniołomu wykonano nawet elegancki wjazd rowerem do Geosfery, zresztą prowadzi(ł?) tam szlak rowerowy: https://www.google.pl/maps/@50.227247,19.271775,3a,75y,112.35h,64.44t/data=!3m4!1e1!3m2!1sCY0wpj4TlyFN0au3Q3vvng!2e0
Co za świat. Żeby pozwolić na legalny wjazd rowerem na rynek, po którym można jeździć rowerem – to nie. Ale żeby zrobić wjazd rowerowy na teren, gdzie nie można legalnie jeździć – to jak najbardziej.
W Geosferze wykonano nawet rowerowy tor przeszkód. Po nim pewnie też trzeba rower przepychać?! Jeśli nie, to jako dodatkowe przeszkody proponuję postawić na nim parę zakazów jazdy rowerem. Na pewno poprawiłoby to bezpieczeństwo.
A tak zaciekle się kłóciłeś 🙂
Maślak, ty to jednak w GEOsferze nie byłeś, jak wspominasz było można rozpalić ognisko, i nadal tak można, jest do tego stworzona infrastruktura (palenisko, zadaszone stoliki z ławkami, nawet porąbane drzewo masz aby się nie trudzić). Twierdzisz – badziew – trzeba ten badziew odwiedzić, obejrzeć unikatową roślinność, skamieniałe kości jaszczurów z przed ponad 200 mln. lat, poopalać się na leżakach przy plaży, dzieci mogą wykopać szkielet notozaura na placu zabaw, pokażesz swoim dzieciom jak natura kształtowała miasto w którym żyją. Skoro twierdzisz, że jest to nietrafiona inwestycja to dlaczego zawsze są tam tłumy ??? Odwiedź GEOsferę bo zapewne tam nie byłeś !!! https://www.facebook.com/geosfera
🙂 dobre. A „klimat” ? Gdybyś raz zrobił „ognisko po staremu”, kameralnie nie pisał byś takich rzeczy. Twój wpis utwierdza mnie w przekonaniu, że społeczeństwo korzystające z Geosfery się starzeje 🙂 Pozdrawiam.
p.s.
Daj znać kiedy będziesz robił teraz ognisko ? Przyjdę popatrzeć 🙂
Radny PO to napisał? Oni byli przeciwni utworzeniu Geosfery. Tak, tak, są zapisy, wszystko się na sesjach nagrało. Razem z komuchami byli przeciwni utworzeniu Geosfery – kolejnego miejsca w Jaworznie, z którego mieszkańcy są dumni. Przy którym zbladł nawet park Gródek, który powstał cztery lata temu.
W ubiegły weekend pół tysiąca rowerzystów przyjechało w nocy do kamieniołomu Sodowa Góra. Byli tak zachwyceni, że w sierpniu wybierają się jeszcze raz. Podobnie oczarowani byli Rynkiem. Bublem, nieużytecznym.
ciekawe czy byliby zachwyceni gdyby tam był tłum pieszych, którym musieliby ustępować pierwszeństwo. Sosina nocą też jest piękna…
Czymś powszechnym jest, że centralny plac miasta jest strefą, w której priorytet mają piesi. Tak, ludzie jeżdżący na rowerach powinni być zachwyceni, że dopuszczono na nim ruch rowerów pod warunkiem ustępowania pierwszeństwa pieszym. We Wrocławiu tego nie mają. Natomiast w przypadku skomunikowania rynku z łączącymi się z nim ulicami już tak dużych powodów do zadowolenia nie ma. Widać to będzie choćby w czasie Tour de Pologne, kiedy kolarze przejadą śmiesznym slalomem między fontannami, wykorzystując jedyne ulice, którymi można legalnie wjechać na rynek – Pocztową i Słowackiego. W szczególności, dwie główne trasy przebiegające od lat przez rynek są teraz dla rowerów ślepe.
Nie pisał tego radny tylko mieszkaniec Podłęża. I proszę mnie nie mieszać do polityki.
Dobrze, że są jeszcze ludzie rozsądni. Pytanie tylko co chcieli wybudować w tym miejscu ? Akurat mało się tym interesowałem, ale teraz żałuję. Po tym co tam zrobili płakać się chce.
„Mieszkańcy są dumni”? Była jakaś ankieta ? Piszesz w imieniu wszystkich ?
Jak widać zdania są podzielone.
Do Geosfery będzie trzeba non stop dokładać. Albo zniszczeje.
Koszt ochrony, oświetlenie, prace związane z utrzymaniem itd. Uważam, że to kolejny powód aby zakwalifikować inwestycję jako bubel.
Nikt nie wpadł na pomysł żeby z dużą korzyścią utworzyć coś dla miasta ? Może uzbroić teren i starać się o utworzenie w tamtym rejonie (+ teren po cementowni) strefy ekonomicznej ? Dodatkowe wpływy z tytułu podatków dla miasta. Powstałby zakłady przemysłowe. Ludzie mieli by pracę na miejscu zamiast jeździć po 50km lub więcej.
„Nie pisał tego radny tylko mieszkaniec Podłęża” Cieszę się, że nie pisał tego radny i mam nadzieję, że nigdy nim nie zostaniesz, bo z tą strefą ekonomiczną to pojechałeś po bandzie. Pewnie do tej strefy to byś jeszcze pociągnął jakąś dwupasmówkę przez Podłęże do autostrady A4, bo scieżką rowerową to inwestorom mogłoby być trochę trudno dojechać 😉
Dzięki takim jak Ty jest jak jest 🙂
Czepiasz się chyba specjalnie ? Chodziło mi o inwestycję z której miasto może czerpać jakieś korzyści a nie non stop do niej dokładać.
Ile pieniędzy będzie kosztować utrzymanie Geosfery w ciągu 15 lat ? A ile kosztowało by utrzymanie ścieżki rowerowej, takiej jak pisałem wcześniej ? 🙂
Odpowiedź jest chyba oczywista. Cóż za rozrzutność w czasie kryzysu !
Dla sensownej inwestycji można było poświecić ścieżkę i Geosferę. Ale trzeba mieć pomysł. Tylko takie społeczności się rozwijają. Pomysł ze SSE to bardzo luźna myśl. Nie płacą mi za to żebym nad tym myślał. Chodziło tylko o zwrócenie uwagi na sensowność inwestycji. Może i bardzo dobrze merytorycznie przygotowanej ale bez sensu ( z uwzględnieniem poniesionych i przyszłych nakładów finansowych).
A swoją drogą w Bytomiu mieli podobny problem – Dolomity Sportowa Dolina, Bytom – Sucha Góra. Coś wybudowali, parę lat minęło i teraz dopłacają 🙂 Czy nie lepiej uczyć się na cudzych błędach ?
Czepiam się, bo wybrałeś kiepską lokalizację na strefę ekonomiczną ;-), a reszta Twoich pomysłów nie jest odkrywcza. Poczytaj o uzbrojonych terenach inwestycyjnych przy węźle autostradowym w Jeleniu i problemach z koncesjonariuszem autostrady A4 oraz o projekcie połączenia wszystkich ścieżek rowerowych w Jaworznie w spójny system, a nawet o pomyśle „autostrady dla rowerów”. Jako rowerzystę powinno Cię to zadowolić.
A tereny rekreacyjne zawsze będą generowały koszty na ich utrzymanie, ale to nie oznacza, że nie powinno ich być w ogóle, a jeśli można na ich stworzenie uzyskać dofinansowanie, to należy z tego korzystać, bo jutro może już być na to za późno. Jeśli do tego może powstać w mieście coś oryginalnego, czego nie ma gdzie indziej, to należą się za to gratulację dla autora tego pomysłu, a nie marudzenie, że Ci ścieżkę rowerową zabrali i musisz nadrobić z 0,5 km w drodze na Sosinę.
Tam akurat budowany jest chodnik 😀