Pomimo napięć na rynkach finansowych, amerykański dolar wciąż pozostaje walutą o dużym znaczeniu. Niezależnie od pojawiających się, dość histerycznych głosów o jego „upadku” nie da się nie zauważyć, że poza rolą kulturową tej waluty, wciąż ważniejsze – w sensie globalnym – są względy ekonomiczne związane z jej obrotem. Dolar niezależnie od kryzysu, jaki od dłuższego czasu sam przeżywa, wpływa na światowe procesy ekonomiczne i współkształtuje międzynarodowy rynek.
Dolar to najważniejsza waluta świata – rządzi globalnymi rynkami finansowymi. Warto wspomnieć, że nadal około 85 proc. transakcji dokonywanych na rynkach walut zawieranych jest właśnie z jego udziałem.
Spadek wartości dolara – wynikający między innymi ze wzrostu wartości walut konkurencyjnych – wpływa oczywiście na jego popularność i na nasilające się niepokoje dotyczące przyszłości amerykańskich banków (przeżywających skądinąd braki kapitałowe liczone w miliardach dolarów). Specjaliści w dziedzinie finansów częściowo jednak uspokajają tych, których biznes lub obecność na giełdzie związane są z amerykańską walutą. Powodem do łagodzenia niepokojów jest chociażby to, że inwestorzy amerykańscy na dzień dzisiejszy starają się realizować wyłącznie umowy krótkoterminowe. Umowy długoterminowe zaś, obciążone ryzykiem, „chwilowo” są nierealizowane. Wynika to właśnie z ostrożności związanej z wahaniami dolara, którego niestabilny kurs zmienia się praktycznie z dnia na dzień.
Istnieje wiele koncepcji na umocnienie amerykańskiego pieniądza, nadzieję pokłada się jednak głównie w działaniach rządu, między innymi w przedsięwzięciach mających na celu zwiększanie przepływu gotówki. Przewiduje się także wspomagające walutę zmiany w strukturze zatrudnienia polegające na zwiększeniu liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym.
