Przeprowadziliśmy akcję pod kryptonimem „Akcja Dziura”. Sprawdziliśmy, gdzie w naszym mieście najłatwiej urwać koło w samochodzie bądź uszkodzić zawieszenie. I szczerze mówiąc mamy mały problem – przemierzając ulice naszego miasta natknęliśmy się na tyle dziur, że łatwiej byłoby wymienić nie uszkodzone miejsca w Jaworznie. No cóż – spróbujemy jednak pokazać kilka „perełek”.
Ranking dziur
Postanowiliśmy ocenić dziury w skali od 1-10 (gdzie 1 oznacza małą nieistotną dziureczkę, a 10 krater jak po uderzeniu meteorytu). No to zaczynamy!
Na początek rondo na Azotce – z daleka wygląda całkiem przyzwoicie – schody (a w zasadzie dziury) zaczynają się po wjeździe na rondo. Kilka dziur w jezdni o głębokości kilku centymetrów każda. W naszej niechlubnej skali przyznajemy 6 punktów. Zastanawialiśmy się nad wyższą oceną, ale uznaliśmy, że dziury nie są tak bardzo głębokie, choć pewnie przez czas zanim ktoś je załata powalczą jeszcze o wyższą notę. Trzymamy kciuki!
Dziura 2. Tu nasze czujne eksperckie oko wzięło pod uwagę praktycznie całą ulicę Martyniaków i Młynarską. Po prostu – jedna wielka dziura, dziura na dziurze dziurą pogania. Jako, że w Polsce częściej zamiast łatać dziury stawia się znaki ograniczenia prędkości proponujemy postawić tam taki, który nakazuje jechać z prędkością nie większą niż 20 km/h. Dziury na Martyniaków za ich ilość i rozmieszczenie zasługują na wysoką ocenę, dlatego przyznajemy solidną 7!
Kompleks dziurowy nr 3. Tu pod lupę wzięliśmy rodzinę dziur na ul. Leśnej. Mieliśmy wątpliwości czy zakwalifikować je jako dziury, czy też jako małe akweny wodne. Głębokie na dobre kilka centymetrów ubytki mogą równać się z najlepszymi – dlatego przyznajemy mocną 8.
Kolejny piękny okaz to drogowe urozmaicenie dla kierowców na ul. Piłsudskiego obok Biedronki. Swą misję z pewnością spełniają – gwarantowane, że żaden kierowca nie zaśnie za kierownicą po przejechaniu przez takie dziury. W naszej skali mocna 8.
Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy jest ul. Towarowa. Tutaj wprawdzie nie mamy do czynienia z dziurami po zimie, ale stan nawierzchni tak cieszy oko, że nie mogliśmy się powstrzymać, aby go nie pokazać. Całość tworzy świetną kompozycję – droga pół asfaltowa, a pół asfaltowośnieżna. Przejazd tą ulicą wiąże się z niezapomnianymi przeżyciami. Pretendent do tytułu dziury roku – od nas ma 9 punktów.
Kolejnym pretendentem do tytułu jest przeszkoda terenowa na ul. Fabrycznej. Głębokie na około 10 cm dziury wypełnione wodą są w naszej opinii największymi jakie widzieliśmy. Swoją drogą, ciekawe czy z którejś z tych dziur dałoby się wyłowić rybę? Fabryczna otrzymuje 9,5/10 możliwych.
Teraz trochę ochłońmy i zobaczmy nieco mniejsze dziury – ul. Armii Krajowej, odcinek pomiędzy ul. Daleką a Długoszyńską. Droga wygląda tak, jakby nikt nie interesował się nią od dobrych 20 lat. Niemniej jednak u nas otrzymuje 5 w niechlubnej skali. Odwiedzimy to miejsce jeszcze za jakiś czas – zapewne wtedy uda się otrzymać wyższą notę.
Dziura nr 8. Skrzyżowanie ul. Starowiejskiej z ul. Fortuny. Kolejne sito. W naszej ocenie otrzymuje 5 punktów.
Zobaczymy za jakiś czas czy tę dziurę stać na walkę o tytuł.
I na koniec jedna z perełek – ul. Inwalidów Wojennych między basenem, a Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Odcinek około 50 metrów przepełniony dziurami. Nie próbowaliśmy nawet znaleźć największej. Przyznajemy 8 punktów.
W dzisiejszym odcinku odwiedziliśmy głównie osiedle Podłęże, okolice centrum i Osiedle Stałe. Po obejrzeniu nawierzchni w tych dzielnicach sugerujemy mieszkańcom Podłęża zaopatrzenie się w samochody terenowe lub quady. Ewentualnie przerzucić się na rower.
Oceny zatwierdziła komisja w składzie Paweł Jędrusik i Marcin Jamrozik.
A na koniec już całkiem poważnie – do roboty MZDiM’ie, czas naprawiać drogi.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
